Dzień książki
Spóźniony wpis, ale dopiero teraz dostałem książkę, która jest swoistą perełką wśród książek kucharskich.
Już zacieram łapki aby wypróbować jakiś przepis, którym oczywiście się podzielę.
02:03 | | 0 Comments
Ziemy na dzień Ziemi
Ingrediencje:
1. Ziemniaki – ile kto zje ;-)
2. Czosnek – kilka ząbków
3. Przyprawy – sól, papryka ostra mielona, gałka muszkatołowa, pieprz
4. Oliwa z oliwek
Ziemniaki obieramy i gotujemy ok. 20 min, tak aby były jeszcze trochę twarde. Odlewamy, czekamy aż przestygną. Kroimy w dość sporą kostkę przekładamy do naczynia żaroodpornego, dorzucamy obrane ząbki czosnku, polewamy oliwą z oliwek, doprawiamy i mieszamy tak aby przyprawy równo oblepiły ziemniaki. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180-200 stopni. Pieczemy aż ziemniaki będą miękkie w środku a chrupkie na zewnątrz.
Smacznego:
11:43 | | 0 Comments
Penne, nie mylić z Pene
Czasem spożywanie spaghetti jest kłopotliwe. Niektórzy jedzą za pomocą łyżki i widelca (nabieranie porcji klusek na widelec i okręcanie za pomocą łyżki), inni jedzą samym widelcem okręcając widelec na brzegu talerza. Super sposoby, ale czasem nie mamy takich możliwości, np. w pracy gdzie trzeba szybko zjeść i wracać do obowiązków nie bawiąc się w konwenanse. A czasem jesteśmy po prostu tak głodni że chcemy jak najszybciej szamać przygotowane danie. Dlatego wybieram penne. Gotuje się równie szybko co spaghetti a na pewno łatwiej je jeść. Niedowiarkom proponuje zjeść na szybko spaghetti nie plamiąc się .
Ingrediencje:
- Makaron penne
- Marchewka (lub dwie)
- Puszka pomidorów bez skórki (w sezonie wybrałbym świeże)
- Cebula
- Czosnek
- Papryczka chilli (opcjonalnie)
- Sól, pieprz, bazylia
- Ser żółty
Marchewkę obieramy, kroimy w drobną kostkę, wrzucamy na patelnie z rozgrzaną (ale nie gorącą) oliwą z oliwek, niech dochodzi. Obieramy i szatkujemy cebule. Gdy marchewka trochę zblaknie i delikatnie zmięknie dodajemy cebule. Mieszamy i zostawiamy, niech się smażą.
Papryczkę kroimy wzdłuż na pół i usuwamy nasionka (można nie usuwać, wtedy potrawa będzie ostrzejsza), kroimy drobniutko i wrzucamy na patelnie. Dodajemy pomidory z puszki, mieszamy i zostawiamy niech wszystkie smaki pomieszają się pod wpływem temperatury.
Solimy wodę i wrzucamy penne. Gotujemy. W między czasie ścieramy ser żółty. Gdy makaron będzie al dente odcedzamy i przekładamy na patelnię. Zwiększamy trochę temperaturę i mieszamy.
Gdy kluski połączą się z sosem przekładamy na talerz, posypujemy serem i możemy udekorować świeżym listkiem bazylii. Smacznego:
11:35 | | 1 Comments
Zakwas
Zachęcam aby sięgnąć do przepisów z tradycyjnej kuchni polskiej. Głównym bohaterem dzisiejszych zmagań jest zakwas. Można z niego zrobić żur ale także zalewajkę. Znam takich co twierdzą że zalewajka to mdła zupa. Zapewniam że będą tak twierdzić dopóki nie spróbują jej zrobionej na tradycyjnym zakwasie:
Ingrediencje:
1. Kubek mąki żytniej razowej typ 2000
2. Kilka ząbków czosnku
3. Kromka chleba dość gruba i koniecznie ciemnego razowego lub żytniego (ja dałem kromkę staropolskiego)
4. 1 cebula
5. Listek laurowy
6. Kilka ziarenek pieprzu i ziela angielskiego
7. Szczypta soli
8. Woda z lepszego źródła niż kran
Bierzemy spory słój w moim przypadku 2,5l wsypujemy mąkę, zalewamy (nie do pełna)przegotowaną letnią wodą dodajemy obrany czosnek, listek, pieprz, ziele angielskie, szczyptę soli (albo i dwie) obraną cebule i chleb porwany na kawałki. Mieszamy i odstawiamy na 3-5 dni. Wszędzie w przepisach podane jest aby naczynie przykryć lnianą ściereczką, ja nie przykrywałem tylko zamknąłem słoik. Trzeba tylko pamiętać że zakwas będzie „pracował” i dlatego nie zalewamy do pełna:
09:26 | | 0 Comments
Ciasto drożdżowe
Moje pierwsze ciasto drożdżowe. Nieskromnie się przyznam że udało się ;-)
Polecam przepis.
Ingrediencje:
1. Drożdże – 1 opakowanie
2. Mąka pszenna typ 650 - 1kg
3. 4 jajka a właściwie same żółtka
4. Mleko – ok. 0,5l
5. Cukier – szklanka
6. Pół laski wanilii
7. 1/3 kostki margaryny
8. Szczypta soli
9. Rodzynki
Rodzynki namaczamy w ciepłej wodzie, ok. 20-30 min.
Zaczynamy od podgrzania mleka z wanilią. Nie gotujemy, wystarczy aby było letnie. Drożdże zmieszamy z łyżką mąki i cukru, zalewamy ciepłym mlekiem (nie całym oczywiście, tak na oko aby zaczyn nie był za wodnisty, ale i nie za gęsty), mieszamy, odstawiamy aby wyrosły.
Żółtka ucieramy z cukrem (też nie całym).
Roztapiamy margarynę.
Mąkę przesiewamy do sporej misy, gdzie wsypujemy resztę cukru, szczyptę soli, dodajemy wyrośnięte drożdże, utarte żółtka i stopniowo w czasie wyrabiania dodajemy mleko. Gdy masa zacznie przypominać ciasto dodajemy roztopioną margarynę, wyrabiamy ok. 10 min, pod koniec dodajemy rodzynki.
Odstawiamy na ok. 40 min. W międzyczasie włączamy piekarnik na 180st.
Gdy już ciasto wyrośnie ponownie wyrabiamy, ale już nie tak długo dosłownie parę razy zagnieść.
Przekładamy do brytfanek i do piekarnika. Pieczemy aż będzie gotowe ;-) Mi to zajęło ok. 45 minut, a oto efekty:
12:40 | | 2 Comments
Pierwsze koty za płoty
Pierwszy wpis jest najtrudniejszy. Zacznę może od tego czemu zdecydowałem się zacząć przygodę z blogowaniem i dlaczego akurat gotowanie.
Jedzenie nie jest trwałe. Przygotowujemy potrawy czasem spędzając w kuchni kilka godzin, po czym zjadamy i tylko wspomnienie smaku jest dowodem na to co przyrządziliśmy. Chciałbym aby smaki i jedzonko przetrwały trochę dłużej, dlatego postanowiłem założyć tego bloga.
Blog ten to trochę książka kucharska, trochę chęć podzielenia się wypróbowanymi przepisami, trochę miejsce gdzie można poszukać inspiracji, obejrzeć zdjęcia potraw a czasem podpatrzeć kuchenne tajemnice ;-)
Serdecznie zapraszam.
09:19 | | 1 Comments